27 wrz 2016

#czarnyprotest

z cyklu: g i r l  p o w e r


Mam 21 lat. Wciąż jestem dzieckiem. Ale matki natury to nie interesuje. Według niej jestem kobietą, i to w najlepszym okresie do zostania matką. Nie wiem, czy na to można być w 100% gotowym, bo póki co przeraża mnie wizja siebie w roli nie-dziecka. Podejmując się opieki, nie można jej samemu oczekiwać. Ani dać sobie wolnego, żeby poleżeć w łóżku. Ani wyjść z domu nie wiedząc, kiedy się wróci. Każdy błąd może być mi zapamiętany do końca życia i stać się traumą tej małej osóbki, za którą wzięłabym odpowiedzialność.  

Wiem jednak, że być może pewnego dnia wydarzenia potoczą się tak, że poczuję: to chyba już. I chciałabym, żeby wtedy wychowanie dziecka na dobrego człowieka wciąż było moim największym zmartwieniem. 

Słysząc o projekcie ustawy całkowicie zakazującej aborcji, poczułam się jak człowiek drugiej kategorii: niezdolny do samodzielnego  myślenia, wymagający prowadzenia za rączkę, upokarzany. Nie mogę określić tej ustawy inaczej, niż zamach na wolność Polek.

Nie wyobrażam sobie każdego dnia przez 9 miesięcy ciąży żyć ze świadomością, że w krytycznej sytuacji o moim życiu zadecyduje ktoś inny; że w razie poronienia będę mogła być pociągnięta do odpowiedzialności karnej; że lekarz będzie miał prawo odmówić mi badań; że po prostu MUSZĘ URODZIĆ.

Sytuacje, w których rozważa się aborcję nie należą do tych, do których można opracować uniwersalną instrukcję. Przeforsowanie swojej racji siłą nie jest żadnym krokiem naprzód, ale barbarzyństwem. Barbarzyństwem, z którym - rzekomo - walczy ta ustawa.

Kobietom nie po raz pierwszy odmawia się prawa do samodzielnego stanowienia o własnym ciele. Nie wiem, czy pamiętacie, ale w ubiegłym roku w aptekach w końcu udostępniono bez recepty tabletki "dzień po" (w konserwatywnych środowiskach nazywane "wczesnoporonnymi" bądź "aborcyjnymi", choć lekarze wielokrotnie tłumaczyli, że ich działanie opiera się na uniemożliwieniu zapłodnienia i należy je nazywać antykoncepcją awaryjną). Koszt jednej tabletki to, bagatela, 100-150 złotych. Prawica krzyczała, ze młode dziewczyny będą je połykać jak cukierki i mordować "nienarodzone dzieci" kiedy tylko przyjdzie im na to ochota. Te absurdalne przypuszczenia dały jednak podłoże realnym krokom: po petycji Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich tabletki mają zostać wycofane. Powód? Wy powiedzcie mi. 

Niesprawiedliwe, okrutne i podstępnie zakrzywiające rzeczywistość praktyki to w naszym kraju norma. Fundacje pro life szafują słowem "dziecko" opisując dopiero co zapłodniona komórkę jajowa, przyznają jej prawa do życia przewyższające prawa kobiety i w przestrzeni publicznej rozpowszechniają zdjęcia z aborcji dokonywanych w stadiach znaczenie bardziej zaawansowanych niż 12. tydzień ciąży. Winna i ukarana za chorobę, gwałt czy poronienie ma być oczywiście matka.

Żaden paragraf nie jest w stanie regulować sumienia. Nikt tak naprawdę nie zna swojego stanowiska dopóki nie stanie oko w oko z osobistą tragedia, jaką jest niechciana, zagrożona lub zagrażająca życiu kobiety ciąża. I nikt nie ma prawa narzucać własnego sposobu przeżycia tej traumy jako jedynego słusznego, szczególnie jeśli ma ono podłoże religijne. 

Krótko mówiąc: żarty się skończyły. Internet zalała fala tekstów wyrażających słuszny sprzeciw wobec absurdu, który ma miejsce tu i teraz. Wypowiadają się ci mali i ci duzi. Ale na wirtualnym buncie się nie skończy, bo już 3 października odbędzie się ogólnopolski strajk kobiet, którego celem jest utrzymanie dotychczasowego kompromisu aborcyjnego. Akcja promocyjna trwa dopiero drugi dzień, a zainteresowanie wyraziło już ponad 100 tys. osób! Na podlinkowanym wydarzeniu znajdziecie wszystkie informacje odnośnie planowanych form protestu i wydarzeń lokalnych. Zerknijcie, poczytajcie i przemyślcie. Ja już zaczęłam moją partyzancką walkę i porozklejałam po okolicy domowej roboty wlepki i plakaty. A w następny poniedziałek będzie mnie można znaleźć wśród manifestujących na wrocławskim Rynku. 

Trzymajcie się i trzymajcie mnie!

EDIT. No i stało się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

0 komentarzy