25 kwi 2015

Pojawiam się i znikam


Moi drodzy, wzywają mnie obowiązki edukacyjne. Za lekko ponad dwa tygodnie piszę maturę z historii sztuki, miesiąc później rozpoczynam sesję. Dlatego nie obrażajcie się, że jest i będzie mnie tu tak mało. Staram się nadrabiać obecnością na Facebooku i Instagramie, gdzie regularnie pojawiają się "Impresje z życia Weroniki" na zmianę z nowinkami modowymi. Miliony pomysłów (i całkiem sporo tekstów) czeka na realizację, ale to dopiero pod koniec czerwca :c

A tymczasem, skoro jeszcze nie zniknęłam to opowiem Wam co nieco o zdjęciach. W duchu historii oraz sztuki zostały zrobione na Wawelu :D Tak mi się spodobał po ostatnich zdjęciach, że musieliśmy wrócić tam z aparatem. Bardzo lubię tam przebywać, czasem tylko po to, żeby przespacerować się po dziedzińcu i pooglądać kwiaty - ehhh brzmię jak babcia. Parę tygodni temu udało mi się nawet załapać na zwiedzanie komnat królewskich z przewodnikiem dzięki Studenckiemu Tygodniowi Sztuki organizowanemu przez UJ! Cudownie było przypomnieć sobie zamek od środka, bo ostatnią tego typu wycieczkę zaliczyłam w wieku podstawówkowym.

12 kwi 2015

W przestrzeni Smoka


Jestem chora  i czuję się, jakby znów nastały czasy błogiego lenistwa w podstawówce. Zwolnienie z zajęć, opieka lekarza domowego, czyli rosołki i herbatki. Co prawda gorączka i katar (a na deser ból gardła) niespecjalnie fajnie brzmią, ale przynajmniej siedzę w domu. A konkretnie to leżę.

Przypomniałam sobie ostatnio, że nie wspominałam Wam o bardzo inspirującej wystawie, na którą wybrałam się jeszcze na początku marca do krakowskiego Muzeum Narodowego. Była to mianowicie prezentacja zbiorów sztuki chińskiej "W przestrzeni Smoka". Co tu dużo mówić... Przepiękna ceramika, powalające obrazy i zapierające dech w piersiach szaty.* Naprawdę warto obejrzeć na żywo tkaniny, jakich dziś nikt już pewnie nie potrafiłby zrobić. Do każdej gabloty wracałam po kilka razy, bo po prostu nie mogłam uwierzyć, że to wszystko zostało zrobione ręcznie. Najstarsze eksponaty miały ponad 2200 lat i powstały w epoce Han! Koniecznie sprawdźcie na moim Instagramie dziecięce buty ze smokami - słodziutkie. Nie byłabym oczywiście sobą, gdybym nie przytargała do domu małych pamiątek.

Jeśli zainteresowałam Was wystawą to macie czas aż do lipca, żeby ją odwiedzić. Zdjęcia niektórych eksponatów możecie również obejrzeć na stronie muzeum.

Żeby dziś nie zakatarzyć się na śmierć, postanowiłam zrobić sobie typowy dzień 10 letniej Weronisi. Poprzymierzałam trochę ciuchów, próbowałam zrobić jakiś szałowy makijaż (raczej z marnym skutkiem). Na fali wystawy skręciłam w stronę Wschodu. Pochodziłam sobie nawet z wykałaczkami do szaszłyków w koczku, żeby wczuć się w rolę Azjatki. Ocenę efektów pozostawiam już Wam :D

* Wpis nie jest sponsorowany. Autorka dzieli się wrażeniami szczerze i dobrowolnie.
   Serio, idźcie na tę wystawę!

zdjęcia: Mamusia Fotografi
| bluzka - H&M Trend | pasek - Benetton | spódnica - Simple

do kolaży użyłam pocztówek ze sztuką chińską prezentowaną na wystawie

7 kwi 2015

Vogue. Za kulisami świata mody


„Vogue. Za kulisami świata mody” to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. 

Bardzo cenię sobie lektury pobudzające ciekawość. Wiecie, chodzi o te sytuacje, gdy zaczytani przegapiacie swój przystanek i wybiegacie z autobusu zdezorientowani. Mnie się to zdarzyło przy okazji czytania tej książki dwukrotnie. Traktowałam ją właśnie jako rozrywkę „na podróż”. Tu otworze, tam przeczytam. Kartki same się przewracały i tak mi jakoś zleciało. Prawie 300 stron.